Pieskie życie w schroniskach w kujawsko-pomorskim

W toruńskim schronisku przebywa obecnie około 400 psów i 80 kotów, a w bydgoskim jest ich odpowiednio 287 i 80. Choć prawie codziennie któryś ze zwierzaków trafia do adopcji, wciąż największym problemem jest ich porzucanie. – Najbardziej deprymujące w naszej pracy są jawne przypadki porzucania zwierząt i brak jakichkolwiek konsekwencji dla właściciela. Nie słyszałam, żeby ktoś został ukarany za zostawienie zwierzaka, ale za puszczanie go bez smyczy czy niesprzątanie po nim już tak – mówi Agnieszka Wiśniewska z toruńskiego schroniska. – Cieszy nas natomiast to, że rośnie liczba osób, które świadomie chcą przygarnąć bezdomnego czworonoga. Dotyczy to także okresu przedświątecznego – dodaje. Przedstawiciele schronisk zaznaczają, że samo przygarnięcie zwierzaka przed Bożym Narodzeniem nie jest złym pomysłem, ale muszą być spełnione pewne warunki.

Bydgoska placówka wymaga też tego, by przy adopcji był obecny przyszły właściciel. – Jeśli przyjęcie pod swój dach psa czy kota jest decyzją przemyślaną i podjętą przez wszystkich domowników, warto ten czas wykorzystać na aklimatyzację czworonoga. W Święta zwykle mamy więcej wolnego, więc w tych pierwszych dniach pupil nie będzie musiał spędzać długich godzin sam w domu. Pamiętajmy o tym, by zadbać o optymalne warunki i nie planować wówczas na przykład wyjazdów czy przyjmowania gości – radzi Agnieszka Wiśniewska. 

Choć sytuacja się poprawia, to wciąż nie jest kolorowo, bo zapewnienie bezdomnym czworonogom odpowiednich warunków nie jest zadaniem łatwym. – Największe problemy w schronisku to przede wszystkim liczba przyjmowanych zwierząt. Mamy świadomość, jak powinna wyglądać opieka nad nimi, ale mamy również świadomość naszych ograniczeń: lokalowych, personalnych, czasowych, finansowych. I tu z pomocą przychodzą wolontariusze i sponsorzy, bez tego nie wiem, jak wyglądałoby nasze schronisko – przyznaje Agnieszka Wiśniewska.

Schroniska cieszą się ze wszystkich darów, ale nie zawsze mogą je wykorzystać. Dlaczego? – Wiele naszych zwierząt choruje i w związku z tym potrzebuje chociażby odpowiednio dobranej, specjalistycznej karmy. Inna mogłaby im zaszkodzić – tłumaczy Jakub Jaworski z bydgoskiego schroniska. Czy to znaczy, że najlepszą formą wspierania tego typu placówek jest przelewanie pieniędzy? Niekoniecznie. Schroniska z kilkunastu miast w całej Polsce, w tym Bydgoszczy i Torunia, biorą bowiem udział w ogólnopolskiej charytatywnej akcji dlaSchroniska.pl. Dzięki temu mieszkającym w nich zwierzętom można pomagać poprzez przekazywanie nie pieniędzy, ale konkretnych, a co najważniejsze potrzebnych im rzeczy. Na stronie internetowej www.dlaSchroniska.pl znajduje się galeria zdjęć podopiecznych poszczególnych placówek, a każdy z nich ma na swoim profilu listę przydatnych mu przedmiotów przygotowaną przez jego opiekunów. Internauci mogą sami wybrać, dla którego zwierzaka i co chcą kupić, a w dodatku mają pewność, że prezent będzie trafiony.