Wybacz, ale chcę się z Tobą ożenić - recenzja

Pokusa sięgnięcia po zakazany owoc,monotonia i strach przed stabilizacją kierują zachowaniem wkraczających w dorosłość bohaterów. Dotychczas w stu procentach pewni swoich uczuć nagle tracą grunt pod nogami. Obserwując przyjaciół i ich perypetie życiowe, stopniowo nabierają coraz głębszego przekonania, że małżeństwo to bardzo poważna decyzja. Na przekór wszystkiemu jednak chcą udowodnić jednak i sobie, i światu, że miłość aż po grób istnieje.
 
Po spektakularnych zaręczynach w Nowym Jorku Niki nurtują jednak poważne wątpliwości. Przestraszona nową sytuacją nie może się w niej odnaleźć i prędko znajduje schronienie w ramionach uwodzicielskiego kolegi ze studiów – Guido.
 
Ostateczne rozstanie z Alex’em na dobre przypieczętowuje podjętą przez nią decyzję. Zbyt młoda na stabilizację i zakładanie rodziny pragnie wykorzystać swoją młodość, niestety- jak się prędko okazuje – niełatwo jest zapomnieć o minionych dwóch latach, zwłaszcza że rodzina Alex’a na dobre zaangażowała się już w ślubne przygotowania. Rozsądek nakazuje Niki wrócić do starszego od niej o 17 lat Alex’a, ale jej serce łaknie przygód i swobody. Rozdarta do granic możliwości decyduje się zapomnieć i zacząć wszystko od nowa. W realizacji planu cierpliwie pomagają jej przyjaciółki oraz zakochany po uszy Guido. Wszyscy wyjeżdżają razem na wakacje – Niki wydaje się, że tutaj, daleko od domu ucieknie od problemów i wątpliwości, dzieje się jednak inaczej. Okazuje się bowiem, że na wyspie prócz zabiegającego o jej względy Guido jest również Alex….

Kogo ostatecznie wybierze Niki i jak potoczą się jej dalsze losy? Sprawdźcie sami. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa MUZA S.A. i od listopada bieżącego roku święci triumfy w polskich księgarniach.
 
Z życzeniami przyjemnej lektury
Martyna Janiak